Wnętrze kościoła

Dzisiaj jest

czwartek,
18 kwietnia 2024

(109. dzieñ roku)

 

¦wiêta

Czwartek, III Tydzieñ Wielkanocny
Rok B, II
Dzieñ Powszedni

Wyszukiwanie

Znaczenie sakramentu

 Fragment listu pasterskiego metropolity łódzkiego abp. Władysława Ziółka na I Niedzielę Wielkiego Postu

(...) Ewangelie opowiadają nam, że chorzy starali się dotknąć Jezusa, „ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich” (Łk 6, 19). Uczniowie zaś posłani przez Pana, aby wzywać do nawrócenia „wyrzucali wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali” (Mk 6, 13). Wreszcie Pan Jezus po swym zmartwychwstaniu mówi o tych, którzy uwierzą, że w Jego imię „na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie” (Mk 16, 17.18). W ten sposób w sakramentach Chrystus nadal „dotyka” nas swą mocą, aby nas uzdrowić (Katechizm Kościoła Katolickiego 1504), tak by utrapienie człowieka mogło przemienić się w radość. 
Św. Jakub Apostoł, który ogłasza w swoim liście ten ustanowiony przez Pana Jezusa sakrament, czyni to w następujących słowach: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5, 14n). 
Taka modlitwa, o którą prosimy kapłana i w której sami mamy uczestniczyć, wypływa z wiary, że Bóg może nam dopomóc i uzdrowić. Kto prosi Boga z wiarą i bez wahania, może ufać, że otrzyma to, o co prosi. A trzeba pamiętać, że z modlitwą kapłana jest związana moc samego Chrystusa. W takim przypadku modlitwa i namaszczenie ratują chorego z niebezpieczeństwa zła wywołanego chorobą. Cierpienie i choroba dzięki temu zbawiennemu sakramentowi mogą stać się okazją do ratunku dla człowieka, jego ocalenia i zbawienia. Należy zwrócić uwagę, że Apostoł Jakub nie mówi o śmierci, a zbawienny ratunek nie dotyczy tylko duszy, ale całego człowieka. Dlatego Sobór Florencki w 1439 r. wyjaśnił, że w sakramencie namaszczenia chorych wierzący otrzymuje uzdrowienie duszy, a o ile jest to pożyteczne także i ciała. 
Św. Paweł uczy, że w swoim ciele dopełniamy braków udręk Chrystusa (por. Kol 1, 24). Sam Chrystus włącza nas w dzieło zbawienia przez cierpienie i chorobę. Mogą więc one być traktowane przez chorego, jako zbawienna pokuta dla niego i dla innych ludzi. 
Św. Tomasz przypomina, że całe życie chrześcijanina winno być naznaczone pokutą, a sakrament ten od najdawniejszych czasów uważany był za uzupełnienie pokuty całego życia (św. Tomasz, Summa contra gentiles, IV, 73). 
Kiedy słabną nasze siły fizyczne i duchowe u schyłku ziemskiej drogi, potrzeba nam umocnienia. Sobór Trydencki przypomina, że jako najpewniejszą pomoc do życia otrzymaliśmy sakramenty święte. Jednak w świętym namaszczeniu Odkupiciel zabezpieczył kres życia jakąś niezwykle silną obroną. Bo chociaż „przeciwnik nasz” w ciągu całego naszego życia szuka sposobności i zabiega, by jakimś sposobem „pożreć” (P 5, 8) nasze dusze, jednak w żadnym czasie nie natęża bardziej wszystkich sił swej przebiegłości dla zgubienia nas zupełnie i pozbawienia nawet ufności w miłosierdzie Boże, jak wtedy, gdy widzi zbliżający się koniec życia (Trid., XIV; DS 1694). 
Wobec takiego niebezpieczeństwa ten sam Sobór mówi o zbawiennym działaniu łaski Ducha Świętego w sakramencie chorych. Jego to namaszczenie usuwa winy, jeśli są jeszcze do odpokutowania, oraz pozostałości grzechu. Przynosi pociechę duszy chorego i umacnia, wzbudzając w niej wielką ufność w miłosierdzie Boże. Tą ufnością pocieszony chory łatwiej znosi dolegliwości choroby i trudy, swobodniej opiera się pokusom szatana, a niekiedy odzyskuje zdrowie ciała, jeśli to jest przydatne do zbawienia duszy (Trid., XIV; BF 514). 
Chory uzyskuje nadto przebaczenie grzechów, jeśli nie mógł go otrzymać w sakramencie pokuty. Możliwe jest także, jako właściwy skutek tego sakramentu, odzyskanie zdrowia aż po cud całkowitego wyleczenia. 
Jeśli jednak chory zdaje się stać w bezpośredniej bliskości śmierci, Kościół poleca, aby otrzymał Wiatyk, czyli zaopatrzenie na drogę, w tym przypadku na drogę do wieczności. Jest to Eucharystia przyjmowana, jako sakrament przejścia ze śmierci do życia, przejścia z tego świata do Ojca (KKK 1524) i zapewnienie ostatecznego zjednoczenia z Bogiem w wieczności. Trzeba pamiętać, że w niebezpieczeństwie śmierci jesteśmy do przyjęcia Wiatyku zobowiązani (zob. Instrukcja Kongregacji Obrzędów z 25 maja 1967 r., Eucharisticum Mysterium, 39).

Kto winien przyjmować sakrament chorych?

Kościół uczy, że namaszczenie chorych nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w ostatecznym niebezpieczeństwie utraty życia. Odpowiednia zatem pora na przyjęcie tego sakramentu jest już wówczas, gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości. Nie gra tu zasadniczej roli wiek. Nie udziela się jednak tego sakramentu tym, którzy nie osiągnęli używania rozumu (Konstytucja o liturgii świętej 73; zob. Kodeks Prawa Kanonicznego 1004 - § 1). Nie wolno też udzielać namaszczenia chorych tym, którzy uparcie trwają w jawnym grzechu ciężkim (KPK 1007). 
Namaszczenie chorych można przyjmować więcej razy. Jeśli chory odzyskał zdrowie, w przypadku nowej ciężkiej choroby może ponownie przyjąć ten sakrament, a nawet w ciągu tej samej choroby, jeśli się ona pogłębia. Jest pożądane przyjąć ten sakrament przed pójściem do szpitala na trudną operację oraz w przypadku pogłębiającego się osłabienia spowodowanego wiekiem (KKK 1515).

Wezwanie do wiernych i kapłanów oraz służby zdrowia

Znaczenie tego wielkiego sakramentu każe nam przypomnieć, że zaniedbanie go zarówno przez samego chorego, jak i jego bliskich jest poważnym grzechem. Niech zatem każdy osobiście troszczy się o to, aby korzystać z łaski tego świętego znaku. 
Pamiętajmy, że kiedy stan zdrowia chorego pogarsza się, obowiązkiem krewnych i opiekunów jest w porę powiadomić kapłana, chorego zaś delikatnie i roztropnie przygotować do przyjęcia sakramentów w odpowiednim czasie (Obrzędy sakramentu chorych 34). 
Niech także pracownicy służby zdrowia w swej delikatnej trosce o chorego nie zapominają, że najważniejszą dla każdego wierzącego sprawą jest jego zbawienie. Niech pamiętają również, że Pan Bóg wspiera ich wysiłki swoją łaską, szczególnie wtedy, gdy troszczą się oni także o duchowe dobro podopiecznych. 
Kapłani zaś, którzy przed Bogiem będą zdawać sprawę ze swego włodarstwa, niech gorliwie postępują za nieprzerwaną tradycją Kościoła. Jedno z najstarszych jej świadectw pozabiblijnych odnosi się do św. Augustyna. Starożytny autor mówi o nim, że jeżeli... „prosili go chorzy, aby w ich trudnym położeniu prosił za nich Boga i nałożył na nich ręce, bezzwłocznie się do nich udawał” (Possidius, Vita Augustini, 27, 2, 3). 
Ponieważ jest duże prawdopodobieństwo, że i my także będziemy kiedyś musieli stanąć w obliczu choroby, już dziś winniśmy wobec naszych bliskich, opiekunów wyrazić pragnienie przyjęcia w przyszłości sakramentu namaszczenia. Mówmy wprost, że chcemy przyjąć ten sakrament, kiedy będziemy chorzy.

Zakończenie

Poświęcenie oleju chorych dokonywane jest przez biskupa w Wielki Czwartek. Wiąże się ono z wylaniem błogosławieństwa i mocy Ducha Świętego na olej, aby leczył on choroby i przywracał zdrowie. Już dziś pragnę zaprosić wszystkich do udziału w Wielki Czwartek we Mszy św. Krzyżma do naszej archikatedry na godz. 10.00. Niech ten gest wiary będzie zadatkiem przyszłych łask, a refleksja podjęta nad znaczeniem i wagą sakramentu namaszczenia chorych, niech się przyczyni do większej radości ze Świąt Paschalnych - pamiątki i urzeczywistnienia w naszym życiu zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią.

CYTAT: http://www.niedziela.pl/artykul/26065/nd/Jaka-jest-tresc-i-znaczenie-sakramentu  "NIEDZIELA"

Menu

 

W każdy czwartek

całodzienna adoracja

Najświętszego Sakramentu

od godziny 08:00 do 18:00 

Licznik

Liczba wy¶wietleñ:
1383079